W 1936 roku Mieczysław
Pluciński zaprojektował prosty w budowie, turystyczny, dwuosobowy
kajak P 17. Burty tego kajaka wykonane były z długich desek
sosnowych o długości ponad 5 m i grubości 10 – 12 mm. Do tego
kilka wzdłużników, trzy wręgi i poszycie dna i burt sklejką
grubości 4 mm. Stewy, dziobowa i rufowa, wycięte z dębowych
klocków.
Ze względu na prostotę
budowy i wydanie planów w formie książkowej, kajak ten uzyskał
już przed wybuchem II Wojny Światowej sporą popularność.
Plany kajaka P17 wydano
również po wojnie i był on nadal chętnie budowany jeszcze w
latach 50 – 60. Został opisany w książce Juliusza Sieradzkiego
„Amatorska budowa sprzętu żeglarskiego”.
Z niewiadomych mi
powodów, nie został opisany w książce „Sam zbuduj łódź” -
wyd. I 1964, wyd. II 1975, wyd. III 1976. Być może autor wolał tam
przedstawić inne kajaki, jeszcze prostsze w budowie dla
początkujących, a będące, w pewnym stopniu, rozwinięciem koncepcji
P 17?
Myślałem, że w
dzisiejszych czasach, już raczej nikt nie będzie zainteresowany
budową kajaka P17, zwłaszcza z powodu trudności z zakupem długich,
bezsęcznych desek burtowych o równym słoju...
A jednak... Kilka
lat temu, od internetowego znajomego Michaela Z., obywatela USA polskiego
pochodzenia, dostałem informacje o zbudowanym przez niego
egzemplarzu kajaka P 17 według oryginalnych planów z 1936 roku.
Przysłał również zdjęcie gotowego kajaka i (w celach
dokumentacyjnych) kopie dwóch najważniejszych stron z planami
budowlanymi. Michael był zachwycony prostotą budowy (podobno jego egzemplarz powstał w ciągu dwóch weekendów) i własnościami samego
kajaka oraz elegancją, zarówno projektu, jak i gotowej
już łodzi.
***
Ciąg dalszy nastąpi...
Chętnie zbuduję sam taki kajak. Przydały by się jednak plany. Czy ktoś jest w ich posiadaniu i mógł by mi je udostępnić ?
OdpowiedzUsuńPlany kajaka są dostępne w Bibliotece Narodowej w Ale. Niepodległości. Polecam!!
UsuńNo piękna sprawa, kajaki to idealna opcja na wypoczynek nad jeziorem, na rzecz. Pamiętajcie żeby zabierać ze sobą kamizelki asekuracyjne, te są oczywiście obowiązkowe.
OdpowiedzUsuńJak mozna zdobyc egzemplarz tej ksiazki budowy P17? Pdf format tez moze byc :)
OdpowiedzUsuńTak jak napisałem powyżej, plany kajaka są dostępne w Bibliotece Narodowej w Al. Niepodległości wWarszawie
UsuńW roku 1953 mój Ojciec z okazji mojego urodzenia zbudował taki kajak - wersja z pojedynczym kokpitem dwuosobowym. Kajak został zwodowany na Narwi pod Łomża i tam też cała rodzina na nim pływaliśmy. Gdy podrosłem, przyjeżdżałem na wakacje do Dziadków do Piątnicy i Łomży i wtedy kajak był super atrakcją. Potem przyszła pora na inne łódki i fascynacje, a kajak zawisł u kuzynów w stodole pod dachem. W roku 2014 wyciągnąłem go ze stodoły i w ramach urlopu zabrałem się do przywracania go do życia. Trwało to zdecydowanie dłużej niż jego budowa, ale skutek był super. Kajak odzyskał wygląd, zachował oryginalne kolory (biały i zielony) oraz pierwotny numer rejestracyjny. Wprowadziłem w nim tylko kilka zmian ułatwiających pływanie. Na burtach dostał mocowania pozwalające odłożyć wiosła na czas pływania na żaglu, dostał pod oryginalna deskowa pełna podłogę ze sklejki, nowe opakowanie (bloczki, szekle,inne drobiazgi) bo żagiel, co nieprawdopodobne, przetrwał w doskonałym stanie z oryginalną lina falu. Kajak został ponownie zwodowany we wrześniu 2014 roku, w 90 roku życia mojego Ojca i w 60 roku życia kajaka. Przy tym nowym początku dostał też imię, którego kiedyś nie miał - "Strasna zaba" na cześć K. I. Gałczyńskiego oraz pmiatkowa plakietkę w obecności członków rodziny. Od tamtej pory kajak "leżakuje" w YachtKlubie Arcus w Rajgrodzie gdzie korzystałem przy odbudowie z pomocy i rad miejscowego bosmana i żeglarzy i gdzie czasami pływa na żaglu i na wiosłach. Zmierzona GPSem maksymalna prędkość przy wietrze 3-4 na tym starenkim żaglu to 14 km/h. Jeszcze pożyje w mojej rodzinie, a potem, albo ktoś się nim zainteresuje, albo zostanie jako eksponat w Arcus, albo pójdzie na sprzedaż pełnić dalej swą żeglarska służbę.
OdpowiedzUsuńOczywiście "otaklowanie", a nie opakowanie 😄😄
OdpowiedzUsuńFantastyczna historia!
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Czy ma Pan jakieś zdjęcia?
Pozdrawiam
Tak mam sporo zdjęć dokumentujących stan kajaka oraz użyte w czasie restauracja materiały, a także takich, które pokazują co z tego wyszło. Postaram się je w najbliższym czasie zamieścić.
UsuńSuper! Bardzo chciałbym zobaczyć!
UsuńPrzepraszam, że to tak długo trwało, ale życie .... JUż mogę zabrać się za udostępnianie opisu i zdjęć remontu kajaka, ale najpierw dwa pytania:
OdpowiedzUsuń- jak dokładny ma to być opis i jaka ilość zdjęć, bo jest ich na prawdę dużo, oraz
- jak wklejać zdjęcia na tej stronie? Wraz z napisanym na przykład w Wordzie tekście czy samodzielnie??
Proszę o radę, a tekst i zdjęcia już się szykują.
Przepraszam, jeśli moja poprzednia odpowiedź mogła wprowadzić w błąd!
OdpowiedzUsuńTutaj nie da się opublikować niczego, ale proponuję założyć własną stronę lub blog i tam poublikować zdjęcia i opisy budowy. Tutaj w komentarzach można będzie podać link i wtedy ja będę mógł śledzić postępy i podziwiać zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie 😀
OK dzięki za sugestię. Zaczynam się przymierzać do bloga. Jak będą pierwsze rezultaty to dam znać. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńCiekawy kajak. Robi wrażenie dość statecznego ze względu na swoją szerokość i kanciastą bryłę. Ciekawy jestem ile może ważyć najlżejsza wersja takiego kajaka ze sklejki. Ja planuję budować kajak albo łódkę kanoe tylko z listewek więc liczę uzyskać lżejszą jednostkę. Do tego chcę też podzielić ją na 3 części tak aby nie było problemu z trzymaniem jej w mieszkaniu lub piwnicy. Wybrał bym się takim kajaczkiem w rejs po Wiśle lub Zegrzu
OdpowiedzUsuń