Weekend, rozpoczynający nowy miesiąc lata, w prognozach zapowiadał się fifty-fifty. Sobota z zachodnim wiatrem 2 - 3 Bft i możliwym deszczem, a niedziela z deszczem i zachodnim wiatrem o sile 5 - 6. Rzeczywistość okazała się jednak bardziej łaskawa. Ostateczne prognozy na sobotę rzadko mówiły o deszczu. Na szczęście, chyba nie wszyscy miłośnicy motorówek i skuterów wodnych je znali i większość pozostała w domu. Dzień okazał się pochmurny, ale bez deszczu, a wiatr wyjątkowo równy, pod względem kierunku i siły - zgodny z prognozą.
W chwili, kiedy rozpoczęliśmy nasz manewr odejścia od brzegu, do naszego portu, na silniku podszedł jacht kabinowy w czarterze od SztormGrupy i ... Zatrzymał się, na wprost, przed naszym dziobem i ... Nic. Skipper tego jachtu, widząc mnie stojącego po kolana w wodzie, pytał:
- Czy tu jest płytko?
- Skoro stoję po kolana w wodzie, to raczej niezbyt głęboko?
Zwłaszcza, że obok jest widoczny betonowy slip, do wodowania łodzi, po którym zjeżdżają, jachty, łodzie i skutery wodne na przyczepach. Podchodząc blisko brzegu, zapomniał unieść, zarówno miecz/podnoszony balast, jak i płetwę sterową. Po chwili, zorientował się jednak w swoim błędzie i udało im się dojść do pomostu, a my mogliśmy odejść od brzegu.
Najpierw, w celu ominięcia mielizny, poszliśmy w prawo, na Północ, by w bezpiecznym miejscu zawrócić w kierunku tzw. Patelni. W sumie zaplanowaliśmy dwie godziny żeglowania, bo później zamierzaliśmy odwiedzić moją Mamę w dniu jej imienin i w przeddzień jej 95. urodzin... Mieliśmy bardzo przyjemne, może niezbyt szybkie, ale efektywne żeglowanie. Po zbliżeniu się do ośrodka "Między Żaglami" w Nieporęcie, zawróciliśmy do naszej przystani i bez niespodzianek zakończyliśmy nasz krótki rejs.
*
Prognoza na niedzielę, 2 lipca, zniechęciła nas, głównie, zachodnim (prosto w zęby) wiatrem do 6 w skali Bft i możliwymi burzami. Nie wiem, na ile się sprawdziła, ale wiało pokaźnie, chociaż u nas, deszczu zbyt wiele nie było...
Poniżej:
"Strona tytułowa", kilka zdjęć (Kasia) i link do wideo
Komentarze
Prześlij komentarz