Na sobotę mieliśmy zaplanowane spotkania rodzinne i tym samym, wyjazd żeglarski nie mógł dojść do skutku. Byliśmy jednak gotowi spędzić żeglarskie dwa dni, niedzielę i poniedziałek, albowiem Kasia miała w zanadrzu jeszcze wolny dzień urlopu.
Noce zapowiadano już chłodne, więc raczej, nocleg na działce odpadał, dlatego w niedzielę pojechaliśmy prosto na przystań. W prognozie, upał, ale wiatr miał wiać z siłą 2-3 Bft, jednak rzeczywistość, znów pokazała inne oblicze. Do tego, spotkaliśmy o wiele więcej entuzjastów silników na wodzie, niż kiedykolwiek indziej. W efekcie, wyglądało to tak, że nasza zatoka w porcie WDW Rewita, była całkowicie zablokowana przez skutery wodne, do tego, zakotwiczyła w niej motorówka, nie licząc osób, korzystających w tym miejscu z kąpieli, pomimo portowego zakazu - dostępna plaża, jest po drugiej stronie pomostów. Mieliśmy więc, bardzo słaby podmuch wiatru i tłum w wodzie i na wodzie, wprost w wyjściu z portu. Po zasygnalizowaniu, że zamierzamy pod żaglem odejść od brzegu, znalazła się grupa wodniaków z "wrogiego obozu" motorówek i skuterów wodnych, gotowa wypchnąć nas, pod wiatr, byle dalej od siebie. Dzięki temu, za chwilę byliśmy już na otwartej wodzie - jak się później okazało - w zdychającym wietrze. Po prawie godzinie telepania się po zafalowanym od jednostek motorowych akwenie, z uniesionym mieczem przekroczyliśmy płyciznę, by osiągnąć drugą, pozostałość po wyspie, oznaczoną znakami kardynalnymi. Powrócił wiatr, ale o sile, najwyżej 1 do 2 stopni w skali Beauforta. Po około godzinie w miarę przyjemnej żeglugi, po nieregularnych falach, wiatr definitywnie zdechł. Ale to nie powstrzymało falowania, bo źródło fal, w postaci motorówek i skuterów wodnych, wciąż było bardzo aktywne. O ile woda jest gładka a wyczuwalny jest minimalny powiew wiatru, to lekki GIS, jak duch porusza się w zamierzonym kierunku, jednak stroma i nieregularna fala od motorówek, zatrzymuje go, a nawet potrafi obrócić go rufą do przodu. Tak stało się i tym razem, a że chcieliśmy obejrzeć mecz polskiej reprezentacji kobiet w siatkówce i musieliśmy w określonym czasie wrócić do domu, postanowiłem zrzucić żagiel i chwycić za wiosła. Brak wiatru i skotłowana woda - zostało to zauważone i uwiecznione z dużej odległości - wideo poniżej. Na jachcie "Apasz" typu Pip, żeglował jego projektant Marian J. Strzelecki z Łukaszem, znanym czytelnikom mojego bloga m. in. z transportów GIS-a. Widzieliśmy ich również - od dłuższego czasu kiwali się bez wiatru, jak wszystkie jednostki żaglowe. Dzięki wiosłom, zdążyliśmy, na transmisję meczu siatkówki! Polska drużyna, wygrała z drużyną Korei Płd. - 3:1.
Na szczęście, Kasia zaplanowała wolny dzień w poniedziałek 18 września. Prognoza mówiła o bardzo ciepłym dniu i wietrze o sile 2 -3 stopni w skali Bft, wzrastającym, do 4 stopni. Sprawne odejście od brzegu i sprawna, bardzo przyjemna żegluga w kierunku środka "patelni". Miecz częściowo uniesiony pozwolił na przejście przez płyciznę, a sprawność żeglugi spowodowała, że zapomniałem poprosić o jego opuszczenie - żeglowaliśmy bajdewindem z uniesionym mieczem! Szybko i przyjemnie, że nawet nie zauważyłem nadmiernego dryfu! W pewnym momencie mieliśmy chwilowy wzrost siły wiatru do 4. Pomyślałem, że skoro zapowiedziano w prognozie 4 Bft, to może jednak, należy wziąć "prozdrowotny" ref? Podeszliśmy na chwilę do brzegu, żeby to zrobić i wróciliśmy na wodę. Sporadycznie, wiatr wzrastał do czwórki, ale generalnie nas oszukał, bo na chwilę prawie ustał, żeby rozwiać się do 4 Bft naprawdę, dopiero tuż po naszym dojściu do przystani. Pomimo tego, uważam poniedziałek 18 września 2023, za dzień doskonały!!! Piękny wiatr, słońce i temperatura oraz praktyczny brak jednostek motorowych - wiatr o wiele silniejszy, niż wczoraj, ale fale spowodowane wiatrem, regularne i zdecydowanie mniejsze, niż w dniu poprzednim! Przepiękna żegluga, zarówno pod pełnym ożaglowaniem, jak i później, pod żaglem zmniejszonym refem. Uwielbiam takie żeglowanie! Lepsze może być, chyba tylko, żeglowanie w podobnej pogodzie, ale po morskiej zatoce, gdzie dociera łagodne i długie falowanie z morza...
PS: Wygląda na to, że sezon powoli zbliża się ku końcowi ...
Poniżej kilka zdjęć i link do wideo - zapraszam!
Komentarze
Prześlij komentarz