Koty za płoty '24, czyli zaczynamy przygotowanie do sezonu

Na razie skromnie, bo zacząłem szlifowanie masztu, który wyglądał, że potrzebuje mojej uwagi. Poza tym, był łatwo dostępny. Parę dni temu kupiłem sobie tanie narzędzia ścierne i w godzinę zrobiłem nimi tyle, co ręcznie robiłbym przez cały dzień, ale i tak nie mam już siły, by zrobić to dobrze. Jutro ma być ładna pogoda, więc dokończę i polakieruję. Pewnie więcej nie dam rady, bo kondycja po zimie bardzo kiepska. Chętnie zlecił bym całe przygotowanie do sezonu szkutnikowi. Możecie zgadnąć, dlaczego tego nie zrobię.




Komentarze