Na razie skromnie, bo zacząłem szlifowanie masztu, który wyglądał, że potrzebuje mojej uwagi. Poza tym, był łatwo dostępny. Parę dni temu kupiłem sobie tanie narzędzia ścierne i w godzinę zrobiłem nimi tyle, co ręcznie robiłbym przez cały dzień, ale i tak nie mam już siły, by zrobić to dobrze. Jutro ma być ładna pogoda, więc dokończę i polakieruję. Pewnie więcej nie dam rady, bo kondycja po zimie bardzo kiepska. Chętnie zlecił bym całe przygotowanie do sezonu szkutnikowi. Możecie zgadnąć, dlaczego tego nie zrobię.
Komentarze
Prześlij komentarz