Bardzo lubię klimaty tradycyjnych jachtów wywodzących się z XIX wieku - takich podobnych do kutrów z obu stron Kanału - tego, co po jednej stronie nazywają La Manche, a po drugiej stronie Angielski...
Np. podobne do słynnej Jolie Brise:
Na zachodnioeuropejskim i australijskim rynku można spotkać trochę niewielkich jachtów wzorowanych na tych klasycznych kształtach - ten (Secret 20) budowany z drewna i sklejki:
Ale ten (Cornish Crabber 24 Mk 1) był budowany z laminatu... Wolę jednak drewno i jego kompozyty z epoksydem!
Nie znalazłem nic takiego na naszym rynku, a pozazdrościłem Anglikom i Australijczykom, więc postanowiłem naszkicować własny - L.O.D. 7 m (około 23 stopy), powierzchnia żagli około 24 m^2 - prawda, że ładny?
W kabinie mieszczą się cztery koje, maleńki kambuz i stolik nawigacyjny, czyli jest tzw. tradycyjny układ wnętrza (nie ma wysokości stania) a chemiczny porta-potti mieści się pod koją dziobową. Kadłub budowany z listewek, lub ze sklejki metodą Ashcrofta. Miecz i skrzynia mieczowa ze stali kwasoodpornej.
O tak! Taki jachcik bardzo chciałbym mieć!
***
Ciąg dalszy... nastąpi!!!
Np. podobne do słynnej Jolie Brise:
![]() |
źródło: http://sailinghandbook.com/2009/11/ocean-racing/ |
![]() |
źródło: http://maxster_torun.w.interia.pl/ |
Nie znalazłem nic takiego na naszym rynku, a pozazdrościłem Anglikom i Australijczykom, więc postanowiłem naszkicować własny - L.O.D. 7 m (około 23 stopy), powierzchnia żagli około 24 m^2 - prawda, że ładny?
W kabinie mieszczą się cztery koje, maleńki kambuz i stolik nawigacyjny, czyli jest tzw. tradycyjny układ wnętrza (nie ma wysokości stania) a chemiczny porta-potti mieści się pod koją dziobową. Kadłub budowany z listewek, lub ze sklejki metodą Ashcrofta. Miecz i skrzynia mieczowa ze stali kwasoodpornej.
O tak! Taki jachcik bardzo chciałbym mieć!
***
Ciąg dalszy... nastąpi!!!
Ciekawe na ilu żeglarzy w Polsce podziela Twoje upodobania? Może powinienem przyspieszyć pracę nad Salmo 21-S i tego typu projektami?
OdpowiedzUsuńNie wiem. Sieję ziarno...
OdpowiedzUsuńNasze żeglarstwo, nie jest w żadnym wypadku reprezentatywne, a rynek jest dość płytki i zdominowany przez stocznie, które produkują jachty z laminatów.
Zwolennicy laminatów mówią np. o powtarzalności, jako o jednej z głównych ich zalet.
A ja się pytam: _Po co_ komu powtarzalność, jeśli nie ściga się w klasach monotypowych??? Dlaczego Kowalski ma pływać takim samym jachtem, jak Nowak, czy Wiśniewski??? Każdy z nich może pływać zupełnie innym, zaprojektowanym i zbudowanym specjalnie dla niego, jachtem z drewna!
Byłem kiedyś w marinie w Nicei - stały tam setki jachtów, ale te, do których przychodziły wycieczki, to były klasyki zbudowane właśnie z drewna!
Wiem, wiem... Drewno jest dla koneserów, a koneserów teraz mało... No cóż. Sieję ziarno!