Mieliśmy pod górkę, ale wszystko się świetnie udało. BETH "YuanFen" podwieszona na ścianie garażu, a poniżej, ułożony GIS "Uitwaaien" - obie łodzie gotowe do zimowania.
Zarówno, na miejscu, jak i na przystani, dostaliśmy wsparcie siłowe, bo jak wiadomo, ja nie mogłem dotknąć się do niczego. Pewnie jeszcze z pół roku będę wyłączony z jakiejkolwiek większej aktywności fizycznej.
Dzięki Ci Wojtku, za pomoc i dziękuję również wszystkim innym, którzy się do tego,
szczęśliwego powrotu, przyczynili.
Trzymajcie kciuki, za kolejny
sezon!
Zdjęcia: Wojtek Bagiński i ja.
Komentarze
Prześlij komentarz