Tańce Stefana...

Stefana Eknera obserwowałem wiele lat temu, jak w ujściu rzeki Rządzy, na Zalewie Zegrzyńskim, wodował i testował swój pierwszy, malutki, sklejkowy katamaran ze skrzydłomasztem. Dowiedziałem się od znajomych, że ten młody człowiek, to właśnie sekretarz redakcji miesięcznika "Żagle". Później Stefan testował tam jeszcze prototyp laminatowej łódki plażowej Drak, również własnego projektu.

Osobiście poznaliśmy się sporo lat później - na targach żeglarskich w Łodzi, gdzie Janusz Ostrowski w ramach promowanej przez Port21 akcji "Otwieramy Wybrzeże", opowiadał o plażowo-przybrzeżnym rejsie proa PJOA. W tym czasie Stefan gorąco namawiał mnie do ukończenia planów i budowy mojego własnego katamarana. Ja z zainteresowaniem i podziwem przyglądałem się jego poczynaniom projektowym i szkutniczym. Chłonąłem informacje o budowie catboata Charleston,
Powiększona do 5,5 m długości wersja Charlestona
oglądałem z zainteresowaniem plany Shimmy, opublikowane w miesięczniku "Rejs", a potem również kolejne, które pojawiały się na jego własnej stronie. internetowej.
Shimmy

Stefan nadaje projektom swoich łodzi i jachtów nazwy popularnych w historii tańców, a zaprojektowane i budowane przez niego jednostki charakteryzują się często nawiązaniem do konkretnych, tradycyjnych kształtów łodzi i jachtów z minionych epok. Projektant odkrywa przed nami bogactwo historycznych form, ale nie kopiuje dawnych wzorów, lecz zawsze nadaje im swój własny klimat.
Ragtime
Niedawno poprosił mnie o opinię na temat swojej książki, w której zebrał swoje dotychczasowe, szkutnicze doświadczenia budowy drewnianych łodzi i jachtów, a opinia/recenzja ta stała się tekstem ją reklamującym w internecie.

Niedługo potem rozmawialiśmy już o możliwym, wspólnym przedsięwzięciu, bo przecież możemy połączyć nasze siły i możliwości, a razem damy radę podjąć większe i trudniejsze zadania. Mam nadzieję, że na efekty tej współpracy nie będziemy musieli zbyt długo czekać...


Wstępny szkic szkunera LOD 17,3 m - według projektu Stefana Eknera
 ***

PS: Drugim nurtem zainteresowań Stefana są wielokadłubowce, również budowane z drewna, ale o nich opowiem następnym razem.

Komentarze